Narodowa kwarantanna ciosem dla handlu
To kolejne już uderzenie w handel, i to jeszcze w szczycie noworocznym - komentuje Maciej Witucki, prezydent Konfederacji Lewiatan. Styczeń jest czasem przecen, a rząd zamyka galerie handlowe. Tym samym (kolejny lockdown - red.) uderzy w najważniejsze gałęzie handlu.
Ogłoszona tuż po uchwaleniu budżetu na 2021 rok kwarantanna narodowa była tak dla zwykłych Polaków, jak i dla przedsiębiorców gigantycznym zaskoczeniem. Co prawda kolejne kraje europejskie zdecydowały się niedawno na podobny rok, w tym chociażby Niemcy, jednakże rząd, z premierem Morawieckim na czele, zapewniał, że wrowadzone obostrzenia działają, a liczba zakażonych przestała rosnąć. Restrykcje nie miały wzrosnąć, o ile liczba zakażonych nie przekroczy 27-29 tysięcy dziennie, tymczasem "kwarantannę narodową" ogłoszono przy wahającej się średniej liczbie nowych zakażonych na poziomie około 12 tys. Zamknięte mają być sklepy, z wyjątkiem tych sprzedających artykuły pierwszej potrzeby, dyskoteki, kluby nocne, wesołe miasteczka i parki rozrywki, baseny, aquaparki, siłownie, kluby fitness (mogą z nich korzystać sportowcy przygotowujący się do zawodów), kina. Zakazane są targi, wystawy, kongresy i konferencje. Restauracje, puby i kawiarnie mogą serwować tylko dania na wynos.
Wsparcie dla przedsiębiorców jeszcze w grudniu
Przedsiębiorców nie uspokajają enigmatyczne zapowiedzi "pomocy rządowej", tym bardziej, że wiele branż nie może liczyć na tę pomoc, m.in. ze względu na duży odsetek osób tzw. samozatrudnionych, np. przewodników czy instruktorów narciarstwa. Co prawda minister finansów próbował zapewniać o dobrej kondycji budżetu Polski. Stwierdził, że nasz kraj przechodzi "jedną z najpłytszych recesji" ze wszystkich państw dotkniętych kryzysem. W ocenie Kościńskiego finanse publiczne są "stabilne i relatywnie zdrowe". Z kolei wiceminister Gowin przypomniał, że Ustawę pomocową prezydent Andrzej Duda podpisał już dwa dni temu. Pieniądze z tarczy 6.0 mają zacząć płynąć jeszcze w grudniu. Główne wsparcie to zawieszenie płatności składek ZUS, świadczenie postojowe, dotacje w wysokości 5 tys. złotych oraz środki z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych w wysokości 2 tys. zł do każdego etatu lub umowy-zlecenia. Wiceminister zdradził też, że Polska negocjuje z UE nowy instrument.
- Chcemy refinansować do 70 proc. kosztów stałych dla firm. Rząd zdecydował też o przeznaczeniu kwoty 40 mld zł z nowej "tarczy" branżowej punktowo dla sektorów, które najbardziej ucierpiały.
Wypłaty świadczeń socjalnych niezagrożone
Wbrew sensacyjnym nagłówkom na portalach internetowych nie ma obaw, aby od 2021 zostały wstrzymane wypłąty 500+. - Tegoroczny budżet daje nam możliwość deficytu w wysokości na 109 mld złotych, skorzystamy z tej okazji, żeby zabezpieczyć pieniądze na przyszłoroczne programy socjalne - zapewnił szef MF. Podkreślił jednocześnie, że wypłaty 13. i 14. emerytur oraz 500+ są niezagrożone. Ne wiadomo, co minister miał na myśli, gdyż jak na razie ustawa o wypłacie 14 emerytur utknęła w komisji, o czym pisaliśmy niedawno.