IKZE sposobem na niższy podatek za 2020
Co prawda koronakryzys wielu branżom dał się we znaki, ale są i takie gałęzie gospodarki, które jak na razie nie odczuły jeszcze negatywnych skutków pandemii, a wręcz odnotowły zysk. Ale nawet jeśli nie czujemy, by 2020 rok był szczególnie szczęśliwy dla naszych finansów, warto sprawdzić, czy nie grozi nam wejście w drugi próg podatkowy. Nie będzie to trudne, gdyż I próg podatkowy nie był podnoszony od dobrych kilku lat i wystarczy zarabiać już około 7200 zł brutto miesięcznie, by chociaż część dochodów była opodatkowna stawką 32%.
Już w przyszłym roku pojawi się dodatkowa wersja IKZE – z większym limitem 1,8-krotności przeciętnego prognozowanego wynagrodzenia miesięcznego w gospodarce narodowej na dany rok
Limity wpłat na IKZE i odliczenie od podatku
Ustawa o IKE i IKZE wprowadza roczne limity, jakie każdy uczestnik może wnieść na swoje konta – w przypadku IKZE wynosi bowiem równowartość kwoty odpowiadającej 1,2-krotności przeciętnego prognozowanego wynagrodzenia miesięcznego w gospodarce narodowej na dany rok. Oznacza to, że uczestnik IKZE może w 2020 roku wpłacić na swoje konto 6272,40 zł. Wszystkie te środki można odliczyć od podstawy opodatkowania (do wysokości ustawowego rocznego limitu wpłat), co przekłada się na około 2007 złotych ulgi podatkowej. Zatem osoby, których dochody balansują na granicy drugiego progu podtkowego, nie dość, że oszczędzają na przyszłą emeryturę, to jeszcze dzielą się z fiskusem znacznie mniejszą kwotą podatku.
IKZE w 2021 roku
Już w przyszłym roku pojawi się dodatkowa wersja IKZE – z większym limitem 1,8-krotności przeciętnego prognozowanego wynagrodzenia miesięcznego w gospodarce narodowej na dany rok – z której będą mogli skorzystać począwszy od 1 stycznia 2021 roku wszystkie osoby prowadzące pozarolniczą działalność gospodarczą.
Środki zgromadzone na IKZE można wypłacić po osiągnięciu 65. roku życia. W momencie wypłaty środki objęte zostaną tylko zryczałtowanym podatkiem wysokości 10%, o ile okres oszczędzania przekroczy 5 lat.